czwartek, 31 maja 2012

Gdzie wyląduje Odom ?






















Kto zechce przygarnąć biednego Lamara, który rozegrał najgorszy sezon w swojej karierze zostając oddalonym od składu Dallas. W momencie gdy dołączył do Mavs były wiązane z nim duże plany jednak zawiódł po całości stając się celebrytą. Odom i jego małżonka na pewno będzie celować w duży rynek i pierwsze co się z tym kojarzy jest Nowy Jork czyli Knicks. Oto co myślą o dołączeniu ich zespołu kibicie New York Knicks


Kolejnym zespołem, który posiada spory rynek jest drugi zespół z NY - Nets jednak to jest mało prawdopodobne nie tylko patrząc na potencjał zespołu( czy odejdzie D-Will). Ale też zależne od postaci byłego szwagra swojej małżonka, która może nie być zadowolona


























Ostatnimi zespołami są dwie drużyny z Los Angeles jednak patrząc na roster Clippers wydaje się im po prostu zbędny, natomiast Lakers czeka przebudowa i nie wiadomo czy znajdzie się miejsce dla tego Celebryty. Jak sądzicie gdzie trafi Lamar Odom ?

Draft NBA 2012













Dziś w nocy miało miejsce losowanie numerów w drafcie NBA. Największe szanse na wylosowanie numeru 1 miał najgorszy zespół ostatniego sezonu Charlotte Bobcats(25%). The G.O.A.T nie jest jednak zadowolony z losowania ponieważ to New Orleans Hornets wygrali tegoroczne losowanie i to oni najprawdopodobniej nabędą Anthony Davisa ej.kej Bert. Ten draft może odrodzić zespół z Nowego Orleanu po stracie CP3 posiadają dwa picki #1 #10 w zapowiadanym z jednych z mocniejszych draftów w historii.
















tak wygląda pierwsza dziesiątka draftu
#1  Hornets
#2  Bobcats
#3  Wizards
#4  Cavaliers
#5  Kings
#6  Blazers
#7  Warriors
#8  Raptors
#9  Pistons
#10  Hornets


niedziela, 27 maja 2012

Czas na Finały Konferencji
















Po Game 6 w którym to Boston uległ Sixers 75-82 głównie za sprawą Jrue Holiday'a, który nie tylko zdobył 20 punktów ale przede wszystkim powstrzymał Rondo. Rozgrywający C's rozegrał najgorszy mecz w tego rocznych playoffs zdobywając zaledwie 9 punktów na skuteczności 4-14 z gry. Dzięki tej wygranej Philla doprowadziła do drugiego już w tym roku Game 7.



W miedzy czasie Heat po zdominowaniu Game 5 115-83. Pacers podejmowali we własnej hali chcąc doprowadzić tak jak Sixers do Game 7 osłabioną drużynę Heat. Jednak Heat mimo braku zawodników podkoszowych po raz trzeci z rzędu pokonali Indianę 105-93. Mecz zdominował Wade, który zdobył 41 punktów i zebrał 10 piłek przy zaledwie 7 celnych osobistych. Wraz z LeBronem(28pkt, 6zb, 7as) pokazali ze nie koniecznie potrzebny jest im Bosh przeciwko Pacers.

Czekając na przeciwników w finale kogoś kogo miał wyłonić Game 7 Celtics - 76ers. Pytanie jakie miałem przed tym meczem dotyczące tego kto awansuje pod kontem rywalizacji przeciwko Heat.
Wiele zależało od tego czy Bosh będzie gotowy, przeciwko Bostonowi zdecydowanie jest potrzebny w przeciwieństwie do Sixers na których James/Wade sobie by spokojnie poradzili nawet gdy by musiał dalej pauzować.





Decydujący mecz zapowiadał się na prawdę ciekawie jednak to Boston był zdecydowanym faworytem tego spotkania.



Rondo po raz kolejny zdominował zaliczając kolejne już trible-dobule(18pkt, 10zb, 10as) i w dodatku prowadząc Celtów w czwartej kwarcie wspierany oczywiście nie przez kogo innego jak Kevin Garnett(18pkt, 13zb). Martwiąca natomiast jest postawa Ray Allen'a, który mimo zdobycia aż 11 punktów(!) zagrał kolejny przeciętny mecz zaliczając zaledwie 3/11 z gry i z 2/7 za trzy mimo wykonania swojej rutynowej rozgrzewki przed meczem nawet w ciemności. Zapowiadają się dwie wielkie serie w finałach Spurs - Thunder , Miami - Boston i coraz bliżej finałów jak wasze typy ?

czwartek, 24 maja 2012

Śladami Stefana

Tracy McGrady starał się pokonać demony fazy I playoffs z Atlantą niestety na drodze staną Boston i po raz kolejny tak wybitnemu zawodnikowi ( kiedyś) nie udało się po raz kolejny. Wyniszczony przez kontuzje będzie miał coraz większe problemy z załapaniem się do jakiegoś zespołu walczącego o mistrzostwo, co tu robić ??
Może podbić rynek Azjatycki ?



Playoffs - Dwudziesty piąty dzień



















Miami Heat - Indiana Pacers czyli prawdziwa wojna na parkiecie 
3-2 dla Heat

LeBron James zagrał drugi mecz z rzędu tak jak się od niego oczekuje, zdobył 30 punktów, 10 zbiórek i 8 asysty a przede wszystkim poprowadził Heat do ważnego zwycięstwa 115-83. W drugiej kwarcie była prawdziwa walka napierw zszedł Danny Granger, który podkręcił kostkę. Przekonał się o tym Wade, który był bezczelnie faulowany przez Psycho-T.


Jednak od czego ma się w zespole "swoich" zawodników - szybka zemsta Udonis'a Haslem'a



A gdy wynik był już przesądzony wróciła kolejna sprawa "podduszania się Lebrona" moim zdaniem najgłupszy i niebezpieczny atak łokciem przez takiego kloca jakim jest Pittman.



NBA postanowiła zawiesić Haslem'a na jedno spotkanie a Pittman'a na trzy spotkania Hansbrough uniknął zawieszenia. Po środkowym Heat nikt nie będzie płakał ale strata Haslem'a może już zaboleć Miami.

Playoffs - dwudziesty czwarty dzień


























Boston Celtics - Philadelphia 76ers czyli mocny Bass
3:2 dla Celtics

Celtowie wrócili do Boston Garden po porażce, chcąc odzyskać przewagę parkietu. Ojcem tego zwycięstwa był tym razem Brandon Bass, który zdobył 27 pkt większość z nich notując w III kwarcie. Rondo jak zwykle napędzał każdy atak Celtics notując 14 asyst dokładając do tego 13 punktów. Z powodu kontuzji barku Bradley'a zastąpił go Ray Allen, który będzie chciał zapomnieć swój występ pierwszy raz wychodząc w pierwszej piątce w playoffs w tym roku trafił 2/7. Celtowie wygrali i już są tylko jedną wygraną od awansu do finału konferencji.
























Oklahoma City Thunder - Los Angeles Lakers czyli koniec marzeń o szóstym pierścieniu dla Black Mamby 
4-1 dla Thunder

OKC w dobrym stylu zamknęła serię dając Lakers nadziei tylko na dwie i pół kwarty. Kobe robił co mógł rzucając 42 punkty(18-33) ale wobec fatalnej postawy Gasol'a(5-14) i Bynum'a(4-10)(jednego to bedzie ostatni mecz w Lakers) nie był wstanie sam nic ugrać. Big Three z Oklahomy zdobyło w sumie 70 punktów i bez problemu rozjechali Lakers 106-90 awansując tym samym do finału gdzie czekają już na nich Spurs.
PS. Po zakończeniu serii Metta nie miał problemu pogratulować i przybić piątkę z Harden'em